Podczas mojej pracy z kobietami w drugiej połowie życia (ich i mojej, dla jasności😊), często pojawia się temat empatii. Jedna z moich Klientek nazwała swój problem po prostu tak: „Ja mam wielką empatię, ale chorą i chyba czas wysłać ją do lekarza.” 😊
Czym jest empatia? Znamy przecież to słowo, posługujemy się nim bardzo często. Spójrzmy na definicję: „Empatia to zdolność do rozumienia i współodczuwania emocji, uczuć, myśli i perspektywy innej osoby poprzez wyobrażenie sobie siebie na jej miejscu. Jest to umiejętność spojrzenia na świat z punktu widzenia rozmówcy, co pozwala lepiej zrozumieć jego motywacje i potrzeby.”
To w związku z tym, na jaką chorobę może zapaść empatia, szczególnie w drugiej połowie naszego życia? 😉
Empatia sama w sobie jest bardzo przydatną zdolnością. Pomaga nam dobrze funkcjonować w społeczeństwie, budować i utrzymywać relacje, efektywnie wykonywać naszą pracę i wartościowo spędzać czas po pracy w otoczeniu innych.
Jednak zdarzają się sytuacje, w których empatia prowadzi nas do tego, co tak naprawdę nam nie służy:
- Kiedy zbyt głęboko wchodzimy w uczucia i myśli innych, zdarza się, że przejmujemy na siebie czyjeś emocje, które kierują dalej naszymi działaniami dotyczącymi naszego życia;
- Kiedy za bardzo przyjmujemy czyjąś perspektywę, często próbujemy za wszelką cenę pomóc tej drugiej osobie i niejednokrotnie wyręczamy ją z jej obowiązków i odpowiedzialności;
- Kiedy zbyt intensywnie wczuwamy się w sytuację innej osoby, często zatracamy siebie oraz zagłuszamy lub odsuwamy na bok swoje potrzeby.
Zapraszam Cię dziś do większej uważności w obszarze empatii. Do świadomego rozpoznania i rozróżnienia, z czym masz obecnie do czynienia:
- Czy to jeszcze „współodczuwanie”, czy może już wzięcie „współodpowiedzialności” za czyjeś życie?
- Czy to jeszcze „rozumienie” perspektywy kogoś innego, czy już „wkraczanie” w czyjąś przestrzeń?
- Czy to jeszcze „rozumienie” czyjejś motywacji, czy już „kierowanie” motywacją innych?
- Czy to jeszcze „wyobrażanie” sobie potrzeb drugiej osoby, czy już „zaspakajanie” tych potrzeb kosztem swoich własnych?
Empatia jest bardzo pomocna i potrzebna w naszym życiu. Pamiętajmy jednak, że służy nam tylko wtedy, kiedy jest „zdrowa”. Kobiety w drugiej połowie życia, z którymi pracuję, dochodzą często w trakcie swoich procesów coachingowych do takiego właśnie wniosku. Zrozumienie tego, co empatia robi nam w naszym życiu, kiedy nam pomaga a kiedy nam nie służy, to bardzo ważny moment pracy nad sobą. Świadome podejście do właściwego wykorzystania tej zdolności w życiu, przynosi wiele korzyści, szczególnie na życiowym zakręcie.
Jeśli czujesz, że to moment, aby zbadać zdrowie Twojej empatii, usiądź na chwilę i pomyśl, jak jest u Ciebie? Co w tym obszarze Tobie służy, a co może nie koniecznie? I jeśli Twoja empatia zaczyna chorować, to wyślij ją do lekarza 😉 W końcu sezon jesienny rozpoczęty… Zdrowa empatia wpłynie korzystnie także na Twoje zdrowie.
To jak? Potrzebna wizyta u lekarza?